Szukaj na tym blogu

czwartek, 17 marca 2011

O koncercie Indios Bravos słów kilka

   Odkąd zasmakowałam w kojąco-kołyszącej i energetycznej muzyce Indiosów, pragnęłam zobaczyć zespół na żywo. Okazja nadarzyła się kilka dni temu w Olsztynie. Zespół zagrał w Nowym Andergrancie i całkowicie porwał zebraną tam publiczność.

Andergrant 12.03.2011
    Nie obyło się jednak bez wpadek. Koncert rozpoczął się z około godzinnym opóźnieniem. Rozczarowane i podpite małolaty nie próbowały ukryć swojego rozżalenia i złości za owo przesunięcie. Przekleństwami sypały jak z rękawa. Aż uszy więdły. – Zaraz sobie pójdę! Niech mi zwrócą kasę za bilety, k…, no! – odgrażały się bełkocząc już nieco niewyraźnie i wymachując piwem na wszystkie strony. Poczułam się wtedy na takie imprezy już przystara. Miałam nadzieję, że muzyka Indiosów nastraja jednak pozytywnie. A tu taka (słowna) agresja!

    Na szczęście Piotr Gutkowski szybko kupił andergrantową widownię. Już pierwsze dźwięki nastroiły klub dobrą energią. Minusem było słabe nagłośnienie na wokal. Momentami lepiej słychać było piejąco-wrzeszczący tłum niż aksamitny głos Gutka. Ale i tak wszyscy doskonale się bawili. Zespół zrekompensował swoje opóźnienie długim i świetnym koncertem. Zabawne momenty? Gdy wokalista zapomniał słów w jednej z piosenek, a cała sala ruszyła mu z pomocą, za co on serdecznie potem podziękował. Ponadto na krótki przerywnik i rzucone przez Piotra Banacha hasło „Kortowiada” widownia zawyła kilka razy – Kortowiada aija ija oooo! No i się wtedy zdziwili. Ale najciekawszym punktem koncertu była, jak dla mnie, solówka perkusji, do której dołączył się wspomniany już przeze mnie Piotr Banach. Gorący jakby afrykański rytm i energia. Coś niesamowitego i zasłużone gromkie brawa. 

     Zabawa była, mimo tych drobnych niedogodności, świetna, a na pamiątkę zostaną wspomnienia i kilka zdjęć. Na kolejny koncert też się chętnie wybiorę...

koncert 12.03.2011

Andergrant 12.03.2011



2 komentarze:

  1. A ja nie poszłam, chociaż BARDZO chciałam.. Może następnym razem! :) Gutek jak zwykle ma charakterystyczną koszulkę :)Wśród tłumu małolatów również czuję się stara, ale już do tego przywykłam. W końcu już dawanooo byłam na pierwszym roku, zachłyśnięta wolnością i szaleństwem.. Ehhh :D Działo się:P A teraz jak widzę młodych, to czasem odkrywam w sobie dziwne cechy np. przeszkadzają mi przekleństwa :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie następnym razem! Zastrzyk pozytywnej energii gwarantowany. Napełni szklankę;)

    OdpowiedzUsuń